W minioną sobotę uczestniczyłem w spływie kajakowym po Wiśle. Stało się już tradycją, że na przełomie maja i czerwca odbywa się ta przyjemna impreza.
Już od początku roku wszyscy z wielką niecierpliwością czekamy na ten spływ. Co roku ruszamy z innego miejsca, by trasa była urozmaicona.
Płyniemy zawsze ok. 3 godzin, więc zabieramy ze sobą prowiant, by mieć siłę dopłynąć do celu. W tym roku zaopatrzyłem się w kaloryczne słodycze Dr Gerarda między innymi ciastka Mafijne Choco, ciastka Jungle czekoladowe oraz czekoladki Dr Gerarda.
Pogoda w tym roku nie bardzo nam się udała, ale mieliśmy i tak wielkie szczęście, bo kiedy dorwała nas wielka chmura deszczu, to akurat dopłynęliśmy do śluzy i mieliśmy gdzie się schować.
Tym razem poraz pierwszy płynęliśmy przez śluzę i było to nowe nasze doświadczenie. W trakcie spływu dogoniła nas dość ciemna chmura, ale na nasze szczęście tylko raz zagrzmiało i trochę nas pokropiło.
Do celu dopłynęliśmy planowo, gdzie czekał nas gorący żurek i ognisko, przy którym ogrzaliśmy się.
Wszyscy wróciliśmy bardzo zadowoleni mimo tego, że pogoda nie dopisała i już czekamy na następny spływ kajakowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz