Witam.
W tym roku Dzień dziecka obchodziliśmy nad jeziorem. Przełożyliśmy to święto na
sobotę. Zaczęło się to wszystko od pytania, co moje dzieciaczki chcą otrzymać z
okazji tego dnia. Odpowiedzi były różne. Najważniejsze , kochana mamusiu żeby
były słodycze. I tak też się stało. Kupiłam worek ciastek ,,Dr Gerard”. W worku
znalazły się Mafijne Choco, ciastka Jungle czekoladowe itp. Dzieciaki były
zachwycone. Nie pogardziły też małą kwotą pieniężną. Pomysł, by razem pojechać
nad jezioro, powstał spontanicznie. Rano zaświeciło słońce, dzieciaki zajadały
się ciastkami Jungle czekoladowymi ,, Dr Gerard”, w tym dniu mogli na to sobie
pozwolić. A ja popijając herbatkę zapytałam , co myślicie żeby pojechać nad
jezioro? Było hurrraaaaa i szał zbierania się do wyjazdu. Nad jezioro
jechaliśmy niecałą godzinkę. Dobrze ,że przyjechaliśmy tak wcześnie, bo inaczej
zabrakłoby plaży, aż tyle ludzi było. Nie dziwię się, sobota , dzień wolny,
piękna pogoda. Porozkładaliśmy się i zaczęła się zabawa. Woda , piasek i słodycze
,,Dr Gerard”. Zajadaliśmy się ciastkami Mafijne Choco. I tak mijał nam czas. Wspólne
świętowanie dnia dziecka, było fajne. W końcu byliśmy razem. Tak na tygodniu
brakowało czasu na wspólne spędzanie czasu. Każdy miał jakieś swoje zajęcia.
Leżąc na kocyku, przeglądałam stronę internetową ,,Dr Gerard”. Zajrzałam na
przepisy, wpadłam na pomysł na
niedzielny deser. Będzie to kolejna niespodzianka dla mojej rodziny.
Wykorzystam do tego deseru produkty ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz