Małgorzata i
Danuta. Córka i matka. Obie mieszkają razem – współtworzą niby dwie rodziny,
ale tak naprawdę to jedną. I Danuta i Małgosia obchodzą imieniny w czerwcu –
Małgorzata dziesiątego a Danuta dwa tygodnie później, czyli dwudziestego
czwartego. W tym roku tak się złożyło, że obie solenizantki obchodziły swoje
święto w niedziele. Przez poprzednie lata to bywało tak, że gdzieś po środku, w
weekendowe popołudnie świętowało się – to z poślizgiem Małgorzaty, to awansem
Danuty – tego samego dnia przypiekało się dwie pieczenie na jednym ogniu. W tym
roku jednak nie przeszło nikomu na sucho. W dwa tygodnie świętowaliśmy w tym
samym miejscu dwukrotnie! U obu solenizantek były w dniu ich święta życzenia, bukiety
kwiatów, upominki i prezenty. Natomiast Małgosia jak i Danusia, poprzyjmowały
gości przeróżnymi smakowitościami. Stół uginał się od wszelakiego typu sałatek,
potraw głównych, zup i bulionów, owoców, deserów, ciast i zakąsek – nie wspominając
o napitkach! Zasadnicza różnica była w sposobie biesiadowania, która
spowodowana była przez całkowicie odmienne warunki atmosferyczne. Duża obawa z
pogodą była na imieniny Małgosi, bo prognozy donosiły że pomimo ciepła oraz
słońca, to mogą pojawić się też gwałtowne ulewne burze z gradem. Paskudne
chmury przewalały się nawet co chwilę, lecz szczęśliwie omijały nasze miejsce
gościny na Świerzym powietrzu. Cała impreza udała się przednio, bo było wesoło
i niezwykle smacznie. Osobiście bardzo smakowała mi zupa – krem ze Świerzego zielonego
groszku, wyhodowanego osobiście przez Małgosię we własnym ogródku, podana ze Świerzymi
ziołami i Krakersa Artur Mix 100g. Te
mini ciasteczka firmy Dr Gerard, wspaniale nadają się jako dodatek do tego typu
zup. Podane były również także inne produkty tego producenta:
- ciastka francuskie posypane sezamem
- Torcik c-moll kokosowy
- torcik zbożowy
- czekoladki
A te ostatnie najbardziej smakowały z truskawkami prosto z
krzaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz