Wypadek – kolizja.
Syn sąsiadki miał wypadek samochodowy. Całe
szczęście, że nikomu z podróżujących osób
nie stało się nic złego. Ucierpiały tylko samochody biorące udział w
zdarzeniu. Mimo to kobieta była tak roztrzęsiona opowiadając o całej sytuacji,
że konieczny był mały kieliszek koniaczku, aby mogła złapać oddech. Usiedliśmy
w wygodnych fotelach z kubkiem kawy w dłoni, częstując się pysznymi czekoladkami z firmy Dr Gerard.
Kobieta powoli się uspakajała. Opowiadała o tym co jej wiadomo na temat tego
wypadku. Ciągle jeszcze emocje brały górę. Nie dziwię się temu. Rzadko kto
potrafi na chłodno opisywać wypadek samochodowy, w którym ktoś z bliskich brał czynny udział. W międzyczasie
wrócił Filip z pracy i przyniósł torcik c-moll kokosowy oraz torcik zbożowy. I tym razem słodycze z firmy
Dr Gerard umilały nam wieczór. Filip zaczął uważnie przysłuchiwać się
wypowiedzi sąsiadki, zadawał pytania. Jednak nie na wszystkie uzyskał
odpowiedzi. Poprosił o kontakt z jej synem, aby dowiedzieć się więcej o
wszystkim. Okazało się, że tak naprawdę była to kolizja, a wina spowodowania
tej kolizji niekoniecznie leży po stronie jej syna. Sytuację muszą wyjaśnić
zainteresowani i policja wezwana na miejsce zdarzenia. Kobieta odetchnęła z
ulgą. Podziękowała za gościnę i udzielone sugestie. Bardzo często w stresie
możemy niewłaściwie ocenić sytuację i
popełnić błąd. Jednak warto wszystko przeanalizować ponownie kiedy emocje
trochę opadną. Jestem dobrej myśli, uważam, że wszystko da się wyjaśnić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz