środa, 29 sierpnia 2018

Wypadek – kolizja.


Wypadek – kolizja.

Syn sąsiadki miał wypadek samochodowy. Całe szczęście, że nikomu z podróżujących osób  nie stało się nic złego. Ucierpiały tylko samochody biorące udział w zdarzeniu. Mimo to kobieta była tak roztrzęsiona opowiadając o całej sytuacji, że konieczny był mały kieliszek koniaczku, aby mogła złapać oddech. Usiedliśmy w wygodnych fotelach z kubkiem kawy w dłoni, częstując się  pysznymi czekoladkami z firmy Dr Gerard. Kobieta powoli się uspakajała. Opowiadała o tym co jej wiadomo na temat tego wypadku. Ciągle jeszcze emocje brały górę. Nie dziwię się temu. Rzadko kto potrafi na chłodno opisywać wypadek samochodowy, w którym  ktoś z bliskich brał czynny udział. W międzyczasie wrócił Filip z pracy i przyniósł torcik c-moll kokosowy oraz  torcik zbożowy. I tym razem słodycze z firmy Dr Gerard umilały nam wieczór. Filip zaczął uważnie przysłuchiwać się wypowiedzi sąsiadki, zadawał pytania. Jednak nie na wszystkie uzyskał odpowiedzi. Poprosił o kontakt z jej synem, aby dowiedzieć się więcej o wszystkim. Okazało się, że tak naprawdę była to kolizja, a wina spowodowania tej kolizji niekoniecznie leży po stronie jej syna. Sytuację muszą wyjaśnić zainteresowani i policja wezwana na miejsce zdarzenia. Kobieta odetchnęła z ulgą. Podziękowała za gościnę i udzielone sugestie. Bardzo często w stresie możemy  niewłaściwie ocenić sytuację i popełnić błąd. Jednak warto wszystko przeanalizować ponownie kiedy emocje trochę opadną. Jestem dobrej myśli, uważam, że wszystko da się wyjaśnić.     




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz