To było gdzieś pod koniec lipca. Pani Krystyna była już po
pracy i czekała z obiadem na domowników. Jej córka właśnie przyszła z basenu
gdzie była razem z koleżankami i zaraz po przekroczeniu progu powiedziała do
mamy no teraz to jestem naprawdę głodna. Rarytasy takie jak torcik zbożowy oraz
ciastka francuskie posypane sezamem od jej zdaniem najlepszego producenta tych
łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard, które to wzięła z sobą szybko
zniknęły w jej ustach, a i jeszcze poczęstowała nimi koleżanki. Oczywiście, że
one jej podziękowały i dopytywały się gdzie można kupić tak wyśmienite ciastka.
Ola zasiadła za stołem i zaczęła jeść obiad gdy tym razem wrócił z pracy pan
Witold i on także zaraz po przekroczeniu progu drzwi i rozzuciu się szybko
zasiadł do obiadu. W trakcie jego spożywania pani Krystyna powiedziała im, że
ma pewien pomysł. Pan Witold oraz Ola dopytywały się jaki jednak pani domu
powiedziała, że powie im o nim jak już zjedzą i będą pić poobiednią kawę, a do
niej raczyć się ciastkami oczywiście od producenta Dr Gerarda. Wreszcie wszyscy
zjedli posiłek i teraz pani Krystyna postanowiła wyjawić swój pomysł. Pan
Witold akurat raczył się torcikiem zbożowym gdy usłyszał jak pani Krystyna
powiedziała w najbliższą sobotę mogli byśmy udać się na jagody do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz