Bardzo lubię gorące dni, ale teraz upał zaczął mi dokuczać. Córka Marysia i syn Michał
nie chcą jeździć na rowerze przy takiej wysokiej temperaturze. Chociaż często robią wyprawy na nowiutkich rowerkach. Za to codziennie proszą mnie o pieniądze na
lody. Nie odmawiam im tej przyjemności,
bo większość dzieci jest, lub była na
wyjeździe wakacyjnym. Oni całe wakacje spędzają w domu. Zapisałam ich do szkoły
na półkolonie. Nie chcą chodzić, bo są tam
maluchy z różnych szkół. Nie mogę zostawić je same w domu, gdy jadę do pracy. W
pracy rozmawiamy z koleżankami o różnych przyziemnych sprawach. Jedna z nich
dała mi przepis na domowe lody. Tylko muszę kupić potrzebne produkty. W sklepie
przestraszył mnie mój własny głośny sygnał w komórce. Opamiętałam się i wyjęłam
telefon. To dzwoniła mama z wiadomością o przyjeździe. Wyprosiła kierownika o
parę dni urlopu. Zaopiekuje się pociechami. Musiałam dokładniej zastanowić się
nad zakupami. Mama preferuje zdrowy tryb odżywiania. Dużo warzyw, owoców. Zawsze
mnie poucza jak powinnam żywić rodzinę. Była gruba i postanowiła porozmawiać z
dietetykiem. Rezultat dwadzieścia kilo mniej.
Czasem zje sobie ciasto, a z ciastek najbardziej lubi ciastka francuskie
posypane sezamem produkcji Dr. Gerarda. Bardzo
ucieszyłam się, gdy je zobaczyłam. Dla dzieci wzięłam słodycze tego samego
producenta. Na wiadomość o jutrzejszym przyjeździe babci wybuchła wielka radość. Nawet zapomnieli o lodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz