Na słowa pani Krystyny aby w najbliższą sobotę udać się do
lasu na zbieranie jagód pan Witold zmarszczył czoło i zaczął się zastanawiać.
Wreszcie po pewnej chwili sięgnął do półmiska, który to stał na stole z takimi
rarytasami jak ciastko francuskie posypane sezamem oraz z torcikiem zbożowym od
ich zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr
Gerard i po wybraniu jednego z nich odpowiedział żonie iż miał zamiar trochę
dłużej pospać ale taka wyprawa do lasu z dala od zgiełku miejskiego i w świeżym
powietrzu to jest najlepsza propozycja. Ola z zaciekawieniem przysłuchiwała się
rozmowie rodziców, a gdy już się dowiedziała, że jadą do lasu na jagody
poprosiła ich o możliwość zabrania z sobą swojej serdecznej koleżanki. Rodzice
na jej prośbę odpowiedzieli pozytywnie, a pan Witold dodał od siebie i tak jest
wolne miejsce w samochodzie i ugryzł swoje ulubione ciastko, które to już od
dłuższego czasu trzymał w ręce. Teraz gdy już pomysł pani Krystyny został
zaakceptowany i ona zaczęła wtórować mężowi wyraźnie zadowolona w chrupaniu
ciastek. Po chwili znowu podjęła rozmowę z mężem, a powodem tego było to gdzie
mają się udać w jakie miejsce na ten zbiór. Tak się rozgadali, że nawet nie
zauważyli kiedy to wszystkie ich łakocie znikły z półmiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz