środa, 22 sierpnia 2018

Wyprawa na jagody cz.2


Na słowa pani Krystyny aby w najbliższą sobotę udać się do lasu na zbieranie jagód pan Witold zmarszczył czoło i zaczął się zastanawiać. Wreszcie po pewnej chwili sięgnął do półmiska, który to stał na stole z takimi rarytasami jak ciastko francuskie posypane sezamem oraz z torcikiem zbożowym od ich zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i po wybraniu jednego z nich odpowiedział żonie iż miał zamiar trochę dłużej pospać ale taka wyprawa do lasu z dala od zgiełku miejskiego i w świeżym powietrzu to jest najlepsza propozycja. Ola z zaciekawieniem przysłuchiwała się rozmowie rodziców, a gdy już się dowiedziała, że jadą do lasu na jagody poprosiła ich o możliwość zabrania z sobą swojej serdecznej koleżanki. Rodzice na jej prośbę odpowiedzieli pozytywnie, a pan Witold dodał od siebie i tak jest wolne miejsce w samochodzie i ugryzł swoje ulubione ciastko, które to już od dłuższego czasu trzymał w ręce. Teraz gdy już pomysł pani Krystyny został zaakceptowany i ona zaczęła wtórować mężowi wyraźnie zadowolona w chrupaniu ciastek. Po chwili znowu podjęła rozmowę z mężem, a powodem tego było to gdzie mają się udać w jakie miejsce na ten zbiór. Tak się rozgadali, że nawet nie zauważyli kiedy to wszystkie ich łakocie znikły z półmiska.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz