Uciążliwe esemesy.
Od jakiegoś czasu dostaję mnóstwo irytujących esemesów. Te
przysyłane wiadomości najczęściej
dotyczą super ofert kredytów, pożyczek oraz wylosowanych wygranych. Oczywiście
w żadnych konkursach nie brałam udziału, wiec niczego nie mogłam wygrać. Jakby
tego było mało, takie esemesy przychodzą
o nieludzkich godzinach, np. o 4:30 rano. Jeśli w ciągu dnia odbiorę jeszcze
dwa telefony z cudowną wręcz ofertą przeprowadzenia badań profilaktycznych, np.
układu krążenia, to moja tolerancja na agresywny marketing spada do zera.
Dowiedziałam się niedawno, że taki proceder jest od czterech lat zabroniony w
naszym kraju, ale egzekwowanie prawa, jak zawsze, u nas szwankuje. Zdaję sobie
sprawę, że osoby zatrudnione jako telemarketerzy wykonują tylko swoją pracę.
Jednak nie zawsze rozmowa przebiega w kulturalny sposób. Narzucający ton głosu osoby dzwoniącej, albo
machinalne cytowanie wyuczonego tekstu na pamięć wprost nie dopuszcza
możliwości braku zainteresowania z mojej strony. Taka powtarzająca się sytuacja tak bardzo mnie irytuje, że rzutuje
to na moje samopoczucie i wykonywaną pracę. Bywa tak, że długo nie mogę się
uspokoić i racjonalnie myśleć . Na złagodzenie stresu sprawdza się jedynie
odpowiednia dawka dobrych słodyczy z firmy Dr Gerard. Ostatnio moim odkryciem
są fantastyczne ciastka francuskie posypane sezamem. Natomiast Joanna woli Torcik c-moll kokosowy. W szerokiej ofercie
słodyczy z firmy Dr Gerard, każdy znajdzie coś dobrego dla siebie. Panowie
najchętniej raczą się słonymi przekąskami.
Taki zastrzyk smacznych kalorii pozwala mi przetrwać dzień. Czy ludziom
zajmującym się telemarketingiem nigdy
nie przyszło do głowy, że taka agresywna forma promocji wywołuje odwrotny
skutek. Nikt nie lubi być nagabywany.
Uważam, że jest to oburzające i
niedopuszczalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz