poniedziałek, 28 października 2019

Decyzja



   Pamięta dokładnie ten dzień… Było tak gorąco jak teraz, w tym momencie jak siedzi tutaj i opowiada mi, wspominając chwile sprzed lat w czasie wakacji. Miał wtedy ukończone czternaście lat. Był na etapie tworzenia swojego warsztatu elektronicznego… Nagle parsknął ironicznym śmiechem – zaklął pod nosem, siorbnął z ciężkiego kufla kilka łyków mocno schłodzonego złocistego napoju z powoli opadającą pianką, po czym sięgną znowu do misy – wybierając tym razem jedynie same krakersy MIX solone – firmy Dr Gerard, które stanowią fantastyczną przegryzkę nie tylko do piwa. Walnął się pięścią w głowę i śmiejąc się w dalszym ciągu – rzekł:
- Kurczę… miałem wtedy lutownicę transformatorową i stary ruski przyrząd uniwersalny… To był mój „elektroniczny warsztat” w tamtym momencie… Śmiech! Ale tak naprawdę, to prawdziwy elektronik tworzy swój warsztat przez całe życie.
Teraz ja zajrzałem do salatery, która powoli zaczynała powoli pustoszeć. Znajdowało się w niej jednak jeszcze całkiem sporo smakołyków:
- ciasteczka Szkolne
- Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej
- ciastka w kształcie zwierzęcych łapek Cookie Paws
- ciastka Vit’AM Milk and Chocolate
- bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr Gerarda

Sięgnąłem po pierniczka, który w tym momencie wyjątkowo mi posmakował, więc powtórzyłem manewr – i łyknąłem chłodnej już herbaty. A Jacek opowiadał dalej…

- Usłyszałem jak z garażu ojciec zaczął mnie wołać. Często pomagałem jemu w jakichś pracach… Ojciec później wyciągał z portfela jakiś banknot i wręczał mi go – a ja zamieniałem to na swoje potrzeby w obszarze elektronicznym… A potrzeby były ogromne! Części, narzędzia, książki i prasa – na to wszystko szło kupę forsy. Jednak wtedy jak znalazłem się u ojca w garażu, to postanowiłem że moje życie będzie wyglądało inaczej… I tak zostałem mechanikiem samochodowym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz