Wielkimi
krokami zbliża się zima. Temperatura, co raz niższa a dzieci, co raz wyższe. Garderoba
nie zdąży się znudzić a już nogawki za krótkie, albo rękawy ¾. Mój junior to
stracił umiar, przez pół roku urósł o piętnaście centymetrów. Chyba dzięki temu,
że na śniadanie zjada ciastka Vit’AM Milk and Chocolate od „dr Gerard”,
pełnoziarniste ciastka zbożowe. Dające moc i witaminy. Marysia idzie w ślady
brata i również rośnie, jest czwarta według wzrostu w klasie. Nie zostaje nam
nic innego niż wyprawa na zakupy, po kurtki zimowe, spodnie, bluzy, czapki,
szaliki i rękawiczki. Jest nadzieja, że kasy nam starczy byśmy dla siebie też
coś kupili. Myślę, że będzie nas stać na coś więcej niż bagietki Baguettes Tomato&Olive
Oil – nowość od Dr Gerarda. Marzy mi się nowa kurtka na zimę, taka wojskowa moro
albo pilotka. Nie wiem, co na to moja ślubna, ale nikt nie może zabronić mi
marzyć. Dla niej również chciałbym coś kupić, nie koniecznie na zimę, jakieś
kolczyki albo bransoletkę. Chyba każda kobieta lubi błyskotki. Ciekawy jestem
ile czasu spędzimy w centrum handlowym. Dwie, trzy godziny? Będę głodny, muszę
zabrać w kieszeń krakersy MIX solone, one pozwolą mi przetrwać bez jedzenia. Galerię
zamykają o dwudziestej pierwszej, to chyba zdążymy zjeść kolację w restauracji.
Inaczej Marysia będzie marudzić całą drogę i jeszcze przed zaśnięciem. Krzysiek
da radę. Po powrocie do domu zje pół chleba i pójdzie spać. Znając życie moja
małżonka wymyśla teraz kolejność zakupów, tak, aby dla każdego coś kupić. W innym
razie dojdzie do kłótni i nie wiem, czym to się skończy. Jedno się obrazi i
wyjdzie ze sklepu a drugie złapie focha i nic nie będzie się podobało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz