poniedziałek, 21 października 2019

Mój kawałek Raju.


„Cóś mnie się pomeliło”. Mamy jesień, wiosnę czy lato? Wczoraj kupowałem kurtkę i buty zimowe a dziś chodzę w krótkim rękawku. O co tu chodzi? Za oknem słonecznie jak w lipcu, termometr wskazuje 25 stopni a łąki zazieleniały jak w kwietniu. Piękne żółte kwiatki rosną wśród leżących liści, które opadły we wrześniu. Natura stanęła na głowie. Dobrze, że mamy słodycze „dr Gerard”, które są odpowiednie na każdą pogodę i na każdy dzień roku. Korzystając z Polskiej Złotej Jesieni wybraliśmy się do parku na spacer. Zabraliśmy pieska, dzieci i bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr Gerarda. Poszliśmy w las. Dokładnie do parku. Było pięknie, jak w bajce. Słońce przygrzewało, drzewa kolorowe niczym na płótnie mistrza farby i pędzla. Ptaki ćwierkają, wiewiórki biegają po gałęziach drzew. Czułem się jakbym był postacią filmu animowanego, to nie może być rzeczywiste. To musi być sen lub wirtualna rzeczywistość. Czy jestem postacią jakiejś e-gry, czy gry planszowej? Jednak nie, to jest moje życie, moja rodzina, moje miasto, a to, co mnie otacza jest jak najbardziej prawdziwe. Przyroda jest taka piękna. Z mojego stanu zostałem brutalnie wyrwany, moim skarbom zachciało się lodów i cudowny relaks nad stawem się skończył. Ruszyliśmy główną aleją, przez most prosto do kawiarni na lody. Tam już wróciłem do codzienności, mama chcę to, mama chcę tamto. A ja chciałem wrócić do moich rozmyślań, tym razem chciałem zabrać ze sobą Gingerbreads – Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wziąłem naszą psinę, bo nie mogła zostać w kawiarni, miałem pretekst, aby się oddalić. Wróciłem w to cudowne miejsce nad stawem. Piesek położył się przy moich nogach i przyglądał się harcującym wiewiórkom. Ja zamknąłem oczy i oddawałem się uczcie zmysłów, zapach drzew, śpiew ptaków, lekkie muśnięcia wiaterku i wspaniały smak pierników „dr Gerard”. Po prostu Raj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz