Biszkopty Jaśki.
Ten weekend należał
do bardzo udanych. Dopisała piękna słoneczna wręcz upalna pogoda.
Wzięliśmy się za prace porządkowe na działce. Po tak
intensywnych ulewach, które ostatnio nawiedziły nasz kraj jest co
robić. Brak deszczu nam ostatnio doskwierał a teraz nadmiar.
Czereśnie niestety gniją na drzewach oraz truskawki pleśnieją a
nie mówiąc o tym, że nie wiadomo co będzie z pomidorami. Wiadomo
woda jest bardzo potrzebna ale chociaż niech w dzień świeci
słońce. Właściwie nie jedna jest korzyść z deszczu to raka, że
beczki pełne deszczówki oraz wiadra i nawet oczko wodne
przepełnione. Trawa odżyła i nabrała soczystej zieleni. Prócz
tego troszkę deszcz nadrobił braki w rzekach. Tego dnia porządki
działkowe robiliśmy do samego wieczora, ponieważ jeszcze
kończyliśmy sufit w altanie. Oczywiście była przerwa na słodkości
dr Gerarda tym razem zajadaliśmy się pysznymi biszkoptami z
nadzieniem o smaku morelowym z polewą kakaową o słodkiej nazwie
Jaśki. A do pomocy byli z nami małe łasuchy więc biszkopty szybko
zniknęły. Nawet nie zdążyliśmy spróbować. Ale cóż kolejnym
razem wezmę dodatkową paczkę. W niedzielę mieliśmy przyjaciół
na grillu i przygotowałam dla wszystkich z wykorzystaniem barwników
spożywczych o których pisałam w poprzednim poście i zrobiłam
kolorowe ciasto tęczowe na spodzie z ciastek Pryncypałek dr
Gerarda. Po prostu tęczowe ciacho. Kolorowe i smaczne. Polecam
je przygotować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz