I tak jak już wiemy z poprzedniego postu pan Witold wraz z
małżonką udają się w jeden z dni weekendowych, a jak ustalili to będzie sobota
do pobliskiego dużego miasta aby uczcić awans pana Witolda. Wreszcie nadszedł
ten sobotni dzień i jako pierwszy wstał z łóżka pan Witold i zaraz udał się do
łazienki w celu odświeżenia, a po wykonaniu tej czynności udał się do kuchni w
celu przygotowania posiłku. Po jego zjedzeniu pani Krysia postawiła do kawy
jeszcze na stół półmisek z takimi rarytasami jak wafelki Pryncypałki i to od
jak mawia się w tym domu od najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich
wytwórca Dr Gerard. Po takim śniadaniu troszkę jeszcze poprzebywali w
mieszkaniu by w końcu ruszyć do pobliskiego miasta. Jak ustalili na ten wypad
udadzą się koleją SKM więc teraz ruszyli na stację. Po dojściu do niej już na
nich czekał podstawiony pociąg więc zajęli miejsce i po chwili pociąg ruszył.
Po dotarciu na miejsce najpierw udali się na spacer po bulwarze brzegiem morza
by po jakimś czasie wydobyć z siateczki po wafelku, których to troszkę pani
Krysia wzięła z sobą w siateczce. Następnie udali się do restauracji na obiad
by potem ruszyć do kina na seans filmowy jaki to sobie wybrali. Na koniec sobie
powiedzieli, że muszą częściej tak spędzać wolny czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz