Witam.
W poprzednim poście pisałam, o spotkaniu z moimi koleżankami. Pisałam o kupieniu
na tą okazję słodyczy ,,Dr Gerard” czyli ciasteczek wielozbożowych Vit’am. U
koleżanki było nas sześć. Każda przyniosła torbę super ciuszków, których już
nie używa. Wysypałyśmy je na środek salonu i oglądałyśmy, wybierałyśmy,
przymierzałyśmy. Miedzy czasie częstowałyśmy się ciastkami wielozbożowymi
Vit’am,, Dr Gerard”, oraz innymi słodyczami i napojami. Bawiłyśmy się świetnie.
Rzeczy, które pozostały nie wybrane przez żadną z nas, wkładałyśmy do worków.
Następnego dnia miały trafić do domy samotnej matki. Po skończeniu oglądania,
worki wystawiłyśmy na korytarzu pod drzwiami wejściowymi. Miałyśmy później
zapakować do samochodu. Siedziałyśmy oraz leżałyśmy na puszystym dywanie, rozmawiając
o życiu itp. rzeczach. Kiedy zrobiło się już późno, postanowiłyśmy zapakować worki
do samochodu. Niestety jednak nie miałyśmy co, worki zniknęły. Koleżanka zapukała
do drzwi sąsiada, zapytaniem czy nie widział worków. Sąsiad powiedział, że tak.
Myślałam, że to są śmieci i wyniósł je właśnie tam. Pobiegłyśmy szybko, jednak
po workach nie było śladu. Ktoś zabrał
je wszystkie. No cóż, dobry uczynek nie udał się. Wróciłyśmy do domu. Sąsiad
przepraszał, ale nic nie można było już zmienić. My natomiast stwierdziłyśmy, po
zjedzeniu ciastka wielozbożowych Vit’am ,,Dr Gerard”, że na pewno w domu
znajdziemy jeszcze jakieś niepotrzebne
rzeczy. I tak też było. Sąsiad koleżanki, dorzucił nam worek dobrych zabawek po
swoich dzieciach i pomógł nam zawieść do domu samotnej matki wszystkie te
rzeczy. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mam tylko nadzieję, że te rzeczy
komuś się przydadzą. Pozdrawiam..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz