Słodycze dr Gerarda.
W ubiegłym tygodniu
podczas słonecznego dnia bo takich ostatnio mamy niewiele wybrałam
się z synem na zbieranie drogocennego kwiatu czarnego bzu.
Oczywiście aby z niego moc przygotować cenny syrop należy go
zbierać najlepiej przy polnych ścieżkach lub lesie oddaloinym od
szosy. Aby ten kwiat był czysty. Jednak w tym roku na krzewach można
go było znaleźć mnóstwo to jednak większość była z zarażona
mszycą. Pojeździliśmy po okolicy i udało nam się zebrać
porządne wiadro. Będzie zdrowotny syrop do herbaty i ciastek
biszkoptów Jaśki dr Gerarda na jesienne chłodne lub
zimowe wieczory. Jakie ma właściwości dla naszego zdrowia? Bardzo
cenne. Zwłaszcza na przeziębienie i na kaszel. Ma działanie
wykrztuśne, przeciwgorączkowe i napotne. Także jak znalazł w
czasie jesiennych przeziębień. Niestety teraz już kwiaty straciły
swój urok i przekwitły a szczególnie po deszczach cały ich
drogocenny pyłek zleciał. Trzeba będzie poczekać do następnego
roku albo we wrześniu zbierać owoce i z nich przygotować syropy. A
robi się je bardzo prosto. Potrzebujemy około dwadzieścia,
dwadzieścia pięć baldachów kwiatu bzu do tego cztery cytryny a
właściwie z nich sok, dwa kilogramy cukru oraz dwa litry wody. Ja
rozkładam kwiaty na parapecie na papierze aby wszystkie robaki z
niego mogły wyjść i lepiej widać czy jest czysty. Gotujemy wodę
i rozpuszczamy w niej cukier. Jak woda lekko przestygnie dodajemy sok
z cytryn i tym wywarem zalewamy kwiaty bez gałązek. Całość
odstawiamy na dwadzieścia cztery godziny.
Przecedzamy i przelewamy do słoiczków. Odwracamy do góry dnem i
pozostawiamy do wystygnięcia. Gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz