Czasami
budzisz się z jedną ciążącą myślą – dziś musisz zrobić coś czego nie lubisz –
któż tego nie zna. Takie właśnie chwile przeżyła dziś Marta o poranku. To kolej
Marty na sprzątanie a ona tego tak nie lubi. I co najgorsze nie ma żadnego
odkładania na jutro, gdyż i tak dziewczyna z tym zwlekała od paru już dni. Co
prawda Marta nie lubi bałaganu w mieszkaniu, ale porządków chyba jeszcze
bardziej. Marta obudziła się bardzo wcześnie i nie mogąc już zasnąć wstała i
szybko zjadła śniadanie. Szybko, dlatego, że trzeba jak najprędzej się uporać z
niemiłym obowiązkiem, tak by mieć głowę wolną od tych frustrujących myśli. Tak
jak postanowiła, tak zrobiła – bez ociągania przystąpiła do pracy. Wyprała
zasłony, umyła okna, poodkurzała, pozmywała podłogi – wysprzątała każdy kącik.
Jak już coś robić – to należy to robić dokładnie, skrupulatnie – takie jest
motto życiowe dziewiętnastolatki. A całej tej akcji przyświecał jeden cel –
solidna nagroda po wszystkim. A jeśli nagroda to właśnie to co najlepsze, czyli
słodycze od Dr Gerarda. Biszkopty Jaśki, ciastka Mafijne Brownie, wafelki Pryncypałki
– krążą dla odmiany w myślach dziewczynie. W domu na tę okazję wszystko co
trzeba się znajdzie, a więc i biszkopty Jaśki, ciastka Mafijne Brownie, wafelki
Pryncypałki i kawa i herbata a nawet jakiś sok. Im bliżej końca uciążliwego zajęcia
tym większa ulga i większy zapał do pracy, gdyż zostało już tak niewiele –
dosłownie prawie nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz