wtorek, 23 czerwca 2020

Za oknem ciepło


  1. Gdy za oknami ciepło i miło to ja witam wszystkich słodyczami dr. Gerard. Było to w poniedziałek ciepłego poranka gdy moja żona z głębokiego snu przeszła w letarg i uniosła powiekę jednego oka. Zegarek wskazywał godzinę szóstą, a powinien zadzwonić o godzinie piątej. Pomyślała ona no tak drugie spóźnienie w tym miesiącu. Pewnie kierownik da jej burę, a tłumaczenie iż zawiódł budzik wydało jej się banalne bo ileż razy może mówić to samo. Już za pierwszym razem kiedy zawiódł ją budzik powinna go sprawdzić i kupić nowy. Szybko wstała. Aż pociemniało jej w oczach i udała się spiesznie do łazienki w celu odświeżenia. Po wyjściu z toalety udała się do kuchni, zrobiła sobie śniadanie , a potem sięgnęła ręką głębiej do szafki. Wyciągnęła ciastka Mafijne Brownie, biszkopty Jaśki od jej ulubionego producenta słodkości Dr Gerarda, kilka z nich zjadła. A resztę postanowiła wziąć z sobą do pracy. W pracy kierownik wbrew jej oczekiwaniom nie dał jej bury, tylko przywitał ją z uśmiechem. Pani  podczas przerwy śniadaniowej poczęstowała koleżanki rurkami cynamonowymi, a one dopytywały się co to za rarytasy, gdzie je kupiła i od jakiego producenta. Po skończonej pracy moja żona postanowiła zrobić dwie rzeczy, wymienić budzik i upiec ciasteczka z jej ulubionej deseroteki, którą to znalazła u jej ulubionego producenta słodkości Dr Gerarda. Mimo dużej ochoty żeby upiec jeden z wybranych słodkości z powodu zmęcznia zrezygnowała i odłoży na następny raz. Na drugi dzień przygotowała sobie też ciastka wielozbożowe Vit’am, ciastka Kremówka Dekorowana Śmietankowo – Morelowa, wafelki Pryncypałki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz