Basen na mieście
Sam nie wiem co nas skłoniło, że udaliśmy się na ten basen
aby się wykąpać, na pewno propozycje spędzenia czasu były by ciekawsze gdyby
mój samochód był sprawny, a tak to kręcimy się po mieście aby nie siedzieć w
domu. Część rodzinki skorzystała z kąpieli, ja pozostałem na zewnątrz, siadając
na wygodnej ławce aby przejrzeć dzisiejszą gazetę, pogryzając przy tym ciastka
listki kruche od dr. Gerarda. W galerii do której weszliśmy, aby obejrzeć co
nieco było dużo ludzi, niektórzy kręcąc się bez celu, niektórzy z jakimś zainteresowaniem.
Spędziliśmy tu parę minut bo tak naprawdę nie było czego szukać. Po wyjściu,
Viola rozejrzawszy się pokazała wolny stolik z parasolem, więc niezwłocznie
usiedliśmy, zamówiliśmy po dużej porcji lodów z owocami dodatkowo draże Malty
keks od dr. Gerarda. Pogoda była dosyć upalna więc przebywanie pod parasolem
dającym chłód sprawiało przyjemność. Nagły powiew wiatru i zmiana pogody
skłoniła nas do powrotu do domy, autobus podmiejski na który czekaliśmy nieco
się spóźniał a deszczyk który popadywał przybierał na mocy. Ledwie zdążyliśmy
do domu przed wielką burzą która z tego wszystkiego się wywiązała. Ciasto które
czekało na nas w lodówce, smakowało wyśmienicie, a był to sernik z truskawkami
z przepisu ze strony dr. Gerard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz