Minął czerwiec minął lipiec zaraz minie sierpień i będzie po wakacjach, nie da się ukryć że zupełnie innych wakacjach jak zawsze. Każdy dobrze z z nas wie z jakiego powodu. My cała naszą rodziną wybraliśmy się na wakację, wybraliśmy góry i takie bardzo ustronne miejsce z dala od turystycznego zgiełku. Po kilku godzinach jazdy i postoju w Częstochowie i po kilku opakowaniach słodyczy Dr Gerarda. Dzieciaki na drogę wybrały ciastka Listki kruche oraz Torcik zbożowy. Sama podróż nie była by uciążliwa gdyby nie te remonty. Niby człowiek porusza się autostradą płąci za szybsza drogę a tu niespodzianka. Nagle w oddali widać zbliżający się korek. Nie ukrywam że poziom zdenerowania nagle u mnie wystrzelił prawię że po korek. Dzieciaki widząc to od razu podały mi lekarstwo czyli draże Maltikeks, odraz zresztą pomogły . W korku spędzliśmy jakieś 30 min poruszając się jak ślimaki. Po pokonaiu tych korków postanowiliśmy zatrzymać się na śniadane w pięknie zbudowanym parkingu. Nie ukrywam że jeszcze tak zrobionego parkingu dla podróznych nie widziałem. Bardzo przyjemnie jadło się śniadanie, w sumie nasza przerwa potrwała jakieś 30 min, najedliśmy się. Wypilśmy kawę a do kawy oczywiście coś słodkiego krakersy Goldfish i wafelki Pryncypałki. Poo tej słodkiej przerwie ruszyliśmy już w dalsza podróż bez żadnych planowanych przystanków. W planie było dojechać już do samego celu, aby jak najszybciej rozpocząć już prawdziwy urlop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz