Weekend w Londynie.
Miniony weekend spędziłam z synem i jego przyjaciółmi w
Londynie. Czas oczekiwania na lotnisku umilały mi słodycze od Dr Gerarda.
Podczas podróży znakomici sprawdzają
się - krakersy Goldfish i Torcik wielozbożowy. Dobre słodycze
dodają nam sił i pozwalają uniknąć stresu związanego z podróżą. Oczywiście podróż
przebiegała monotonnie, ale bezpiecznie. Na lotniskach, w pociągach były
zachowane wszelkie obowiązujące środki bezpieczeństwa związane z
zabezpieczeniem sanitarnym pod kontem koronawirusa. Niestety już w samym
Londynie, w sklepach ten reżim sanitarny nie zawsze był przestrzegany.
Natomiast mile zaskoczył mnie fakt , że w jednym z marketów bez problemu mogę
kupić ciastka listki kruche i wafelki pryncypałki od Dr Gerarda. Wiem, że w wielu europejskich miastach
słodycze od Dr Gerarda są dostępne. Ja osobiście kupowałam draże Maltikeks i rurki waflowe w sklepach na Gran Canaria i
w Anglii. Znajomi syna również doskonale znali wyroby Dr Gerarda. Oni kupowali
je, np. na Słowacji i w Libii. Ten ostatni kraj mnie zaskoczył. Nie mając nic
złego na myśli, żartowali, że zabawnie wyglądają napisy (same krzaczki) w
języku arabskim na opakowaniach ciasteczek Dr Gerarda. Jednak ich wysoka jakość
i fantastyczny smak jest doceniana wśród mieszkańców. Podczas naszych spotkań
chętnie dodawaliśmy draże Maltikeks do naszych lodów i schłodzonych szejków.
Czas w miłym towarzystwie szybko minął i czekał mnie powrotny lot do domu.
Zabrałam z sobą piękne wspomnienia spacerów uliczkami Cambridge, widok starych
drzew w pobliskim parku. Mam szczerą nadzieję, że jeszcze tam kiedyś powrócę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz