Wyjazd naszych gości
Dwa tygodnie minęły bardzo szybko, staraliśmy się w jakiś
sposób ten czas i pobyt urozmaicić i uprzyjemnić wydaje mi się że nasi goście
byli zadowoleni. Desery ze strony http://drgerard, którymi zajmowała się Viola z
dodatkiem draży malty keks, smakowały zawsze kiedy kolwiek na ten przysmak nas
zaprosiła, samo wspomnienie o słodyczach dr. Gerarda drażniło nasze kupki
smakowe. Zosia z Jackiem przyjeżdżają donas niezbyt często, ale kiedy przyjadą
lubią nieco dłużej zagościć, Poznaliśmy się kiedy byliśmy na wczasach nad
morzem w miejscowości Władysławowo i to w takich okolicznościach, Zosia
poczęstowała Violę kruchymi listkami od dr. Gerarda, więc można powiedzieć, że
to słodycze od dr, Gerarda, zbliżyły nas do siebie doprowadzając obie strony do
tak bliskiej przyjaźni która się tak w nas zakorzeniła. Pakowanie rzeczy szło
Zosi dosyć mozolnie widać było, że niechętnie chce im się odjeżdżać, niestety
co dobre wszystko się kończy, takie układy, że urlopu już nie mają więc przykro
trzeba wracać do pracy. Obiad zjedliśmy w wspólnym gronie, zapakowałem walijski
które czekały w korytarzu do samochodu, wsiedliśmy wszyscy jadąc na dworzec
PKP. Z przykrościom ale musieliśmy się pożegnać ponieważ pociąg czekał gotowy
do odjazdu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz