Chrzciny naszej wnuczki
To już trzecia nasza wnusia, poprzednie są nieco starsze,
nasza synowa tłumaczy, że to dziecko nie planowane. Tak to już jest, że nie
wszystkie dzieci są planowane. Ważne aby było zdrowe i kochane. Kiedy synowa
wróciła ze szpitala, postanowiliśmy ją odwiedzić, a przede wszystkim tą nowo
narodzoną Gabrysię, wiemy dobrze co lubią te starsze wnuczki, więc kupiliśmy:
torcik zbożowy, wafelki pryncypałki od dr. Gerarda. Podczas nieobecności
synowej dom został nieco zaniedbany więc, Viola nie patrząc na nic przystąpiła
do robienia porządków. Chrzest odbył się w kościele Bernardynów z stamtąd
wszyscy udaliśmy się na obiad, w skład deseru między jnnymi wchodziły słodycze
dr. Gerarda, ciasta ze strony http://drgerard.eu/przepisy, wyśmienicie wszystkim smakowały.
Rodzinka która się zebrała na tej uroczystości miała okazję do spotkania, a
niektórzy jak mi wiadomo dawno się nie widzieli, korzyści były dwu stronne
niektórym przybyło sporo lat, niektórzy durze zmiany w wyglądzie. Mała Gabrysia
wyjątkowo spokojna i pogodna, karmiona piersią przez swoją mamę tylko się
uśmiechała podziwiana przez wszystkich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz