Wczoraj odebrałam nowy telefon z salonu. Nowy to i dla mnie mało znany. Na górze mam sąsiadkę, która bardzo dobrze orientuje się w różnych nowościach. Ona mówi, że ją to po prostu bawi takie rozpracowywanie różnych telefonów. Usiadłyśmy i zaczęła mi go ustawiać. Pościągała mi różne aplikacje, które uznała, że na pewno mi się przydadzą. Zaczęła mnie instruować, jak do czego wejść, jak otworzyć daną aplikację, jak z niej skorzystać. Siedząc i patrząc na to co ona robi pomyślałam sobie, że chyba tu trochę czasu spędzę, wiec zejdę do siebie do domu i przyniosę słodycze Dr Gerarda, które mam w domu, żeby coś też od siebie dać. Poszłam i przyniosłam ciastka wafelki Pryncypałki i ciastka Listki kruche Dr Gerarda. a ona w tym czasie już przygotowała pyszną kawę latte z ekspresu. Ucząc się obsługi nowego telefonu, popijając pyszną kawę, zajadałyśmy się bardzo smacznymi ciastkami Dr Gerarda, jak to stwierdziła moja sąsiadka. Jak to dobrze, że są tacy pomocni sąsiedzi, na których w każdej sytuacji można zawsze liczyć. Ciastka Dr Gerarda bardzo umiliły nam to sąsiedzkie spotkanie. Teraz to ja zaproszę sąsiadkę na pogaduchy, kawę i ciasteczka od Dr Gerarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz