poniedziałek, 17 sierpnia 2020
Udana niespodzianka.
Ostatnio sprawdziło się powiedzenie, że nieplanowane rzeczy najlepiej się udają. Tak właśnie stało się w ostatni weekend.
Prawdą jest, że przygotowałem się na wszelki wypadek i zrobiłem zapas słodyczy Dr Gerarda. Zazwyczaj w szafce mam mały zpaas Dr Gerarda tak i teraz miałem ciastka Listki kruche , Torcik zbożowy, krakersy Goldfish tak też i na ten weekend czekały w szafce.
W sobotę rano dzwoni telefon, Szykujcie się zabiorę was i jedziemy do Kasi.
Już dzwoniłam do brata i wszyscy robimy niespodziankę Kasi.
Dobra, odpowiedziałem.
Szybko zapakowałem suchy prowiant, kiełbasę na grilla i oczywiście zapas słodyczy Dr Gerarda.
Tu muszę zaznaczyć, że córka Kasia rozpoczęła budowę domu i to tam na działkę wszyscy się zjawimy. Zrobimy jej niespodziankę, po rozpaleniu grilla i przygotowaniu poczęstunku, zadzwonimy do niej, że czekamy na właściciela posiadłości.
Tak też zrobiliśmy. Kiedy wszystko było gotowe zadzwoniliśmy po córkę. Córka na początku nie mogła zaskoczyć o co chodzi. Jakie spotkanie ? Gdzie jesteście?
Ta niespodzianka bardzo się nam udała.
Spotkanie wypadło bardzo udanie. Wszyscy wróciliśmy bardzo zadowoleni. Ciekawe gdzie będzie następna niespodzianka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz