wtorek, 20 lipca 2021

Deser lodowy nr. 2

 

Każdy z nas wielokrotnie jadł lody w rożku i na pewno nie zastanawiał się jaka jest historia tych deserów. Lody są popularne na całym świecie. Większość ludzi za nimi przepada. Jednak musiały bardzo długo  czekać na specjalne wafelki do lodów. W 1904 r. równocześnie były letnie światowe igrzyska olimpijskie i wystawa najciekawszych pomysłów w jednym miejscu. Nie mogło zabraknąć też lodów. W pewnym momencie nie wystarczyło papierowych talerzyków. Sąsiad, który produkował wafle, zwinął go w rożek, wystudził i podał. W ten sposób rozpowszechniły się lodowe rożki. We wcześniejszych książkach kucharskich były przepisy na wafle. Te cienkie ciasta w różny sposób wykorzystano. Na przykład mój przysmak pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Właśnie teraz je chrupie i popijam kawą. Dzisiaj miały na urodziny przyjść koleżanki więc zrobiłam lody czekoladowe i bananowe z maszyny, którą dostałam od dzieci. Po godzinie jedna porcja lodów jest już zrobiona. Wykładam je do pojemnika plastikowego i jeszcze wkładam do zamrażarki. Domowe lody są znacznie lepsze niż kupne, bo nie ma konserwantów i nie są bardzo słodkie. Ja sobie zrobiłam sorbet cytrynowy i zamiast cukru dałam miód.  Po przyjściu koleżanek pomogłam Kasi zapełnić pucharki lodami. Ona chciała sorbet, który bardzo jej smakował. Do  deseru powbijała wafelki czekoladowe Dr. Gerarda. Oprócz tego na talerzyku rozłożyła smakołyki tego producenta. Na drugim talerzu były różne owoce. To im wystarczyło, by impreza się udała.        

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz