środa, 28 lipca 2021

„Urlopowa beztroska okraszona Deserami”

Pierwszy dzień urlopu w domku po babci nie napawał optymizmem. Padało od samego rana i gdzieś w oddali kotłowały się burze, które raz przybliżały się do nas, to następnie oddalały i tak na przemian testując naszą wytrzymałość na stres spowodowaną niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Dziewczyny nie zważając na fanaberie kapryśnej pogody, przygotowały duży półmisek, wyjęły z torby przywiezione Słodycze Dr Gerarda i wypakowały całą zawartość. Na półmisku śmiały się do nas takie pyszności jak: wafelki Pryncypałki, ciastka kruche, krakersy Artur, Markizy i jeszcze kilka innych Słodkości w dosłownym tego słowa znaczeniu „urlopowa rozpusta”. W tej sytuacji brakowało tylko kawy, więc Justynka pospieszyła do kuchni aby przygotować filiżanki, wstawić wodę i zaparzyć kawę. Po regeneracji Słodyczami Dr Gerarda nadwątlonego brzydką pogodą nastroju zajęliśmy się zaplanowaniem naszego pobytu w domku na wsi. W trakcie planowania posiłków na cały pobyt, Krysia zaproponowała zrobienie budyniu ze strony https://drgerard.eu/budyn-kokosowy-z-kruchymi-ciasteczkami-na-spodze/ na pierwszy poobiedni Deser, a my na to jak na lato. W planie na kolejny dzień, Krysia stwierdziła, że skoro tak ciepło, to może serniczek na zimno do kawy będzie najlepszym rozwiązaniem, a w gruncie rzeczy na kolejne dni decyzję podejmiemy, jak zjemy, bo szkoda żeby się zmarnowało. Justynka z Krysią zrobiły tak solidne zakupy Słodyczy Dr Gerarda, że wystarczyło na cały pobyt urlopowy do kawy, a nawet do Deserów robionych przez obie dziewczyny z przepisów na stronie http://drgerard.eu/przepisy. Wypoczynek na wsi upłynął nam bardzo szybko i pod znakiem Słodkiego obżarstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz