piątek, 30 lipca 2021

„Kiszenie ogórków”

Przełom lipca i sierpnia, to taki szczególny okres w którym zaprawia się mnóstwo owoców i warzyw, gdyż zima zapyta „Co robiłaś/eś latem i jesienią?” Nasi rodzice, a szczególnie dziadkowie dbali o zapełnienie spiżarni na zimę, począwszy od kompotów, soków, musów, powideł po przez marynowane grzybki, kiszone ogórki, kapustę i wiele innych warzyw. Wiele z tych przetworów wykorzystuje się do Deserów, ciastek, pierników i wielu innych Słodkich pyszności. Wracając do kiszenia ogórków, to Justynka wróciwszy do pracy po urlopie, postanowiła jeden dzień przerwy w pracy między dyżurami wykorzystać na zaprawienie kilku słoików ogórków. Będąc w pracy zamówiła u znajomej solidną torbę ogórków. W czwartkowy poranek zaraz po śniadaniu poszliśmy załatwić ważną sprawę urzędową i przy okazji po drodze dokupiliśmy brakujące składniki, jak również Słodycze, ciastka, gdyż specjalna rezerwa Słodkich zapasów opróżniała się w błyskawicznym tempie. Po powrocie do domu, zanim zabraliśmy się za przygotowania do kiszenia, to najpierw żoneczka wstawiła wodę na kawę, ja wyjąłem nie wypakowane z torby zakupowej po opakowaniu: Wafelki Pryncypałki i Markizy Dr Gerarda, wtedy razem zasiedliśmy do uzupełniania energii potrzebnej do wytężonej pracy przy ogórkach. Słodycze Dr Gerarda sprawiły, że mimo upału, to zapał nas nie opuszczał. Na dobry początek od czegoś trzeba było rozpocząć, więc poszedłem po słoiki do umycia, a Justynka zabrała się za przygotowanie komponentów do kiszenia typu: chrzan, koper, czosnek itp. Sukcesywnie i sprawnie poruszaliśmy się do przodu w między czasie przegryzając Pryncypałka lub Markiza, żeby siły nas nie opuszczały i efektem końcowym naszej tj. moim, Justynki i Dr Gerarda jest 12 słoików ogórków kiszonych i 5 słoików korniszonów, na zimę jak znalazł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz