Budyń – wszyscy w domu go lubią. Natomiast Zuza chyba najbardziej. Smakuje jej na gorąco. Babcia gotuje śmietankowy lub waniliowy budyń na śniadanie. Te właśnie smaki Zuza uwielbia. Nawet gdy nie ma w domu budyniu w torebce babcia umie sama go przygotować. Mleko, mąka ziemniaczana, żółtko, cukier – gotuje w garnuszku, miesza by się nie pojawiły grudki. Bo to najważniejsze i najtrudniejsze – tak ugotować budyń by miał gładką, aksamitną konsystencję. Taki budyń domowy babcia nauczyła się robiąc napoleonki i inne wypieki z budyniowym kremem. Domownicy zwłaszcza lubią takie szybkie ciasto budyniowe na kruchych ciastkach od Dr Gerarda. Błyskawiczne i smaczne. Najdłużej w tym wszystkim zajmuje studzenie gotowego już deseru. Zuza w tym wszystkim lubi coś jeszcze, za czym babcia niekoniecznie przepada. Mianowicie, gdy babcia jest zajęta ucieraniem masy Zuza lubi podjadać kruche ciastka. Są genialne te słodkości od Dr Gerarda. Babcia spostrzega co się dzieje i denerwuje się. Ciocia na szczęście ma zapasową paczkę kruchych ciastek i ratuje sytuację. Teraz Zuza ma co podjadać a babcia nie narzeka, że zabraknie jej ciastek do wyłożenia blaszki. Wszyscy są zadowoleni. Ciocia tym bardziej , bo oto powstaje jej ulubione ciasto bez pieczenia. Ma nie odpartą chęć na coś słodkiego. To już taka rodzinna cecha. Istny dom łasuchów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz