piątek, 16 lipca 2021

Urlop cz 7

I tak jak postanowił tak też zrobił pan Witold czyli po przyjściu z pracy do domu wystukał numer telefonu do recepcji Hotelu, który to przyniósł mu jego kolega z pracy. Po chwili oczekiwania po drugiej stronie słuchawki jak się mówi odezwał się męski głos. Pani Krysia oraz jej córka siedząc w fotelach akurat raczyły się takimi rarytasami jak markizy oraz wafelki Pryncypałki i to oczywiście, że te od jak mawia się w tej rodzinie najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i wsłuchiwały się w rozmowę. Wreszcie po jakimś czasie pan Witold odłożył telefon mówiąc, no to już wszystko co związane z naszym zakwaterowaniem na czas urlopu w Trójmieście zostało załatwione. Nawet jak powiedział mu jego kolega to udało się załatwić dość pokaźny rabat na okoliczność iż z tak dużym wyprzedzeniem załatwiają pokój. Teraz nie pozostało im nic innego jak tylko czekać nadejścia lata, a co z tym się wiąże i ich urlopu, który to zaplanowali sobie na drugą połowę lipca. I tak mijały im dni, tygodnie, miesiące aż nadeszło tak upragnione lato. Ola ukończyła szkołę z wyróżnieniem, a jej rodzice z tego powodu byli bardzo dumni bo to była jej ostatnia klasa w szkole podstawowej i teraz stoi przed nią wybór nowej szkoły, a ten wyjazd nad morze na pewno dobrze na nią wpłynie.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz