czwartek, 29 lipca 2021

Moje gołębie

Moje gołębie Dziś wracają moje gołębie z lotu, czyli robiły konkurs z Niemiec. Postanowiłem zaprosić Kolegów. Violka na tą okazje upiekła pyszne ciasto z przepisu Dr Gerarda.. kupiła też na poczęstunek krakersy Artur, pryncypałki, ciasteczka z galaretką , wszystkie ze znanej nam już dobrze firmy Dr Gerarda. Na dworze siedzieliśmy już od godziny ósmej rano, gołąbki miały zacząć wracać koło dziewiątej. Zajadając pyszności Dr Gerarda uważnie patrzeliśmy w niebo i wypatrywaliśmy moich kochanych ptaków. Wiedziałem że wrócą o to się nie martwiłem , gdyż gołąb pocztowy jest nieodłącznie związany z rodzinnym gniazdem, to znaczy z gołębnikiem w którym przyszedł na świat i wyrósł. Gdzie kolwiek byśmy go zawieźli , i z kąd kolwiek go wypuścili , za każdym razem stara się wrócić jak najprędzej do swojego gniazda. Obdarzony jest z natury tęsknotą za domem, w locie docelowym zawsze odnajduje kierunek do domu. Stary gołąb nigdy nie przyzwyczai się do cudzego gołębnika. Żadne niebezpieczeństwo nie zdoła go zatrzymać, chyba że zostanie napadnięty przez drapieżne ptaki, lub trafi na burzę. Dlatego były też wykorzystywane podczas wojen do przesyłania poczty. Karmienie gołębi pocztowych wymaga wiedzy i doświadczenia. Celem każdego hodowcy gołębi pocztowych , jest wychowanie i dobranie takich cech , które pozwolą osiągnąć najlepsze wyniki w lotach . dziś czekaliśmy na moje gołąbki. Cieszyliśmy się bardzo jak zaczęły lądować jeden za drugim . były bardzo wyczerpane , zaraz musiałem je postawić na nogi , podając im elektrolity ,oraz ziarnka . byłem z nich bardzo dumny. A koledzy mi gratulowali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz