Wreszcie się doczekałam. Dzisiaj dostałam informacje, że za tydzień mam wyjazd do sanatorium.
Czas teraz mamy taki, jaki mamy, więc myślałam, że w tym roku to ja się nie doczekam. tego wyjazdu do sanatorium..
A tu taka niespodzianka, więc już zaczynam się pakować. Bardzo nie lubię tego robić , ponieważ zawsze mam problem co mam ze sobą zabrać, co mi będzie bardziej potrzebne, a z czego mogę jednak zrezygnować i tak wkładam różne rzeczy do walizki, a przed samym wyjazdem i tak mam dylemat czy wszystko wpakowałam, czy o czymś nie zapomniałam, a może jednak z tego czy owego nie będą korzystać, więc po co zabierać.
Zastanawiam się co mam sobie wziąć do jedzenia w czasie podróży. Trzeba o wszystkim pomyśleć tak żeby się nic nie pogniotło. Już wiem mam pudełka śniadaniowe na kanapki, więc do jednego wsadzę jakieś smakowite kanapeczki, a do drugiego wpakuję pyszne chrupiące wafelki Pryncypałki Dr Gerarda, żeby. mi się w podróży nie pogniotły. Wezmę sobie też krakersy Artur Dr Gerarda, które są bardzo kruche i smaczne chociaż są to ciasteczka słone, ale ja je bardzo lubię.
Zabiorę też ciastka markizy Mafijne Dr Gerarda, one mają dosyć trwałe opakowanie, więc mam nadzieję, że mi się w podróży nie zgniotą. Nawet się cieszę na ten wyjazd, bo nie miałam żadnych planów na te wakacje.
Jeszcze tylko kilka dni i mój wyjazd stanie się faktem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz