czwartek, 22 lipca 2021

Nie - lot

 

Witam. Chciałaby dusza do raju…ale nie wyszło. Raj, to dla mnie wymarzona zagraniczna wycieczka. Byłam już spakowana, kupiłam już mnóstwo słodyczy firmy ,,Dr Gerard”. Ciastka markizy i wafelki Pryncypałki czekały na wielką przygodę. Niestety, los chciał inaczej. Do tej podróży przygotowywałam się z rok. Przeglądałam różne foldery, i czytałam tysiące opinii. Marzyło mi się ciepłe morskie plażowanie. Mnóstwo egzotycznych owoców i zabytków. W końcu , zajadając się ciastkami markizami ,,Dr Gerard”, wpadłam na wymarzoną plaże. Zarezerwowałam miejsca, bo sama tam lecieć nie chciałam. W towarzystwie mojej rodziny, i ciastek wafelków Pryncypałek ,,Dr Gerard”, wiedziałam, ze będzie o tysiąc razy lepiej. A jak szaleć to szaleć. Czekałam na tą wycieczkę kilka miesięcy. Czekałam, marzyłam, planowałam i robiłam zakupy. Sami wiecie co trzeba na taki wyjazd, stroje kąpielowe, klapeczki, kapelusiki itp. rzeczy. No i pozostało mi kilka tygodni do wyjazdu, potem kilka dni i bęc… Stało się, zachorowałam. Byłam i jestem wściekła na samą siebie. Zachciało mi się lodów. Zjadłam i angina gotowa, temperatura. Niestety wylot trzeba było odłożyć na inny czas. Czy uda mi się polecieć w tym roku?. Nie wiem. Dobrze, że miałam ciastka markizy i krakersy Artur ,,Dr Gerard”, chociaż ich jedzenie nie było poste. Ból gardła był niesamowity. Poczekam, wyleczę się i na pewno polecę tam gdzie chcę w towarzystwie słodyczy firmy ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz