Ciocia rozgląda się za Zuzą.
Przed chwilą tu była i nagle zniknęła. O! Jest za żywopłotem. Skrada się za
wystraszonym kotkiem w biało-szare plamki z domieszką rudego. Kotek jest
naprawdę śliczny. Jednak zły to pomysł, by brać go na ręce lub choćby tylko
głaskać. Zwierzak może roznosić różne choroby, na przykład toksoplazmozę. Znając
życie, Zuza za chwilkę, gdy tylko wsiądzie do samochodu wyciągnie ciastka i nie
zważając na nic będzie je zajadać brudnymi rączkami. Ciocia w ostatniej chwili
powstrzymała dziewczynkę nim ta dopadła kota. Wytłumaczyła małej, że takie
osiedlowe koty są często wystraszone i mogą podrapać. Dużo osób się tu kręci a
zwierzak boi się, bo nie wiadomo kto ma jakie intencje. Razem z ciocią Zuza
wsiadła do samochodu. Tato już czekał za kierownicą. Dziewczynka wyglądała na
niepocieszoną. Ciocia chcąc wynagrodzić małej bratanicy smutek i tęsknotę za
posiadaniem własnego zwierzątka wcisnęła do małych rączek ciastka Scooby Doo Dr
Gerarda. Dziewczynka odruchowo otworzyła paczkę. Ciasteczka wyglądają ciekawie
i apetycznie. Bohaterowie kultowej kreskówki odwróciły uwagę Zuzy od trapiących
ją myśli. W paczce dziewczynka odnalazła czwórkę przyjaciół z gadającym psem
Scooby Doo. Nie do wiary, że ta kreskówka towarzyszy dzieciom już od 1969 roku
aż do dziś, nie tracąc ich sympatii od tylu pokoleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz