W końcu znalazłam czas, aby udać się do oddziału
mojego banku. Zazwyczaj korzystam z bankowości elektronicznej, jednak czasami muszę pojawić się w oddziale
osobiście. Tak było i tym razem. Długie kolejki, niewiadomy czas oczekiwania do
stoiska z konsultantem, to realia placówki na moim osiedlu. Wiedziałam, że czas
oczekiwania będzie mi się dłużył, więc kupiłam sobie opakowanie smacznych
ciasteczek, zwierzaki wielozbożowe z firmy Dr Gerard. Teraz dyskretnie mogłam
sobie umilić czas podjadając niewielkie chrupiące ciasteczka. Zamknięcie
rachunku karty kredytowej i sprawdzenie różnych opłat naliczanych przez bank
zajęło mi prawie godzinę, oczywiście wliczając w to czas oczekiwania. Teraz
mogłam wpaść do marketu na szybkie zakupy, a potem pójść do fryzjera. W
oczekiwaniu na swoją kolej miałam trochę czasu na przeglądanie kolorowych
czasopism, na niezobowiązującą rozmowę z pozostałymi klientkami salonu. W
jednym z kolorowych pism dla pań znalazłam przepis na łatwe, smaczne, domowe
ciasto. Na umieszczonej fotografii prezentowało się znakomicie. Kiedy zaczęłam
dokładnie czytać przepis, okazało się, że autorka artykułu powołuje się na
źródło ze stron deseroteki Dr Gerarda. Wspomniane ciacho to nic innego jak
Placek budyniowy na Markizach mafijnych z musem jabłkowym. Prawdą jest, że
ciasto jest wyśmienite, sama wielokrotnie je robiłam. Czasami zamieniałam mus
jabłkowy na powidła lub dżem o dowolnym smaku.
Ciasto zawsze smakowało jednakowo wybornie. Poplotkowałyśmy jeszcze
przez chwilę
z paniami na temat przygotowywania ciast. I nadszedł czas na moją fryzurę. Wyszłam z salonu fryzjerskiego bardzo zadowolona. Czułam się świetnie w nowym uczesaniu.
z paniami na temat przygotowywania ciast. I nadszedł czas na moją fryzurę. Wyszłam z salonu fryzjerskiego bardzo zadowolona. Czułam się świetnie w nowym uczesaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz