Na dzień przed przyjazdem cioci wszystko było już gotowe do
jej powitania. Pani Krystyna zadbała o to aby na ich stole pojawiło się to co
najlepsze do poczęstunku. Oczywiście jako dopełnienie obiadu nie mogło
zabraknąć czegoś na słodko. Jako ten dodatek pani Krystyna wybrała ciacha od
jej zdaniem najlepszego producenta łakoci jakim jest Dr Gerard, a ciacha takie
jak witam ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcik. Tak przygotowana czekała
już następnego dnia czyli dnia przyjazdu cioci. Wreszcie nadszedł ten dzień
przyjazdu ich krewnej. Pan Witold wstał tego dnia wcześnie rano i zaraz po
odświeżeniu się i po zjedzeniu śniadania udał się wraz z córką na parking gdzie
stał zaparkowany ich samochód. Tu po odnalezieniu go otworzył drzwi i zasiadł
za kierownicą, a jego córka zajęła miejsce obok niego. Jeszcze tylko przekręcił
kluczyk i już obydwoje byli w drodze na lotnisko. Po około godzinie jazdy
dotarli oni do portu lotniczego, tu zaparkowali samochód na parkingu i wysiedli
z niego. W parę chwil pokonali oni przestrzeń jaka dzieliła ich od parkingu do
miejsca przylotu cioci. Na lotnisku zajęli oni miejsce na stanowisku gdzie
powinna pojawić się ich krewna. Po chwili wśród ludzi którzy to pojawili się na
stanowisku przylotu poznał pan Witold swoją ciocię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz