Zaraz po feriach córka państwa Kowalskich zaczęła dostawać
objawy chorobowe. Objawy były takie, że zaczęła ona gorączkować oraz zaczęły
łapać ją dreszcze. Pani Kowalska powiedziała nie ma rady musisz iść do lekarza.
Zarejestrowała się ona do niego następnego dnia telefonicznie. Lekarz
przyjmował w godzinach popołudniowych. Gdy nadeszła godzina jej wizyty u
lekarza ubrała się ciepło i poszła do niego. Pan doktor uważnie ją obsłuchał i
wysłuchał co też ma ona do powiedzenia. Na koniec stwierdził no grypa. Córka
państwa Kowalskich będzie na kilka dni uziemiona w domu. Z wyraźnie kwaśną miną
wróciła do domu i poinformowała panią Krystynę o zaleceniach lekarza. Następnie
pan Witold ubrał się wziął do ręki receptę jaką przepisał lekarz jego córce i
ruszył do apteki w celu zrealizowania recepty. W czasie drogi z apteki pomyślał
sobie, że dobrze by było coś kupić córce na pocieszenie. Wszedł on do sklepiku
osiedlowego i kupił jej łakocie takie jak witam ciastko na dzień dobry oraz
pryncitorcik od tak lubianego producenta jakim jest Dr Gerard. Czas córce
państwa Kowalskich mijał powoli ale z każdym dniem stawała się ona coraz
zdrowsza. Przez czas choroby ich córka raczyła się specjałami od tak lubianego
przez nią producenta łakoci jakim jest już wspomniały producent Dr Gerard i po
przeszło tygodniu podczas wizyty kontrolnej u lekarza stwierdził on, że jest
już zdrowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz