wtorek, 21 lutego 2017

Plac zabaw dla dzieci.

Plac zabaw dla dzieci.

Jakiś dziwnie smutny to obraz o tej porze roku. Plac zabaw bez huśtawek, bez wesołego pokrzykiwania dzieciaków, szary krajobraz. Wokół łyse krzaki i drzewa, puste ławki. Czyżby dopadła mnie melancholia? Przedtem wszystko tętniło życiem. Śnieg przykrywał szarość dnia, dzieciaki hałaśliwie biegały po całym parku. Teraz brudno, mokro i nieprzyjemnie. Filip na kolejnym służbowym wyjeździe, a ja  miotam się w codziennym schemacie dnia. Praca, zakupy, spacer z psem, który już nie jest przyjemnością, lecz obowiązkiem. Smutno mi jakoś, pewnie mam chandrę. W pracy w dolnej szufladzie mojego biurka trzymam opakowanie pryncytorcika na poprawę nastroju. Dawka chrupiącego wafelka i przepysznej czekolady tymczasowo poprawia moje samopoczucie. Z całą pewnością wiem, że słodycze z firmy Dr Gerard pomogą mi  uporać się z huśtawką nastroju. Wysiłek fizyczny na sali siłowni zazwyczaj działał na moje emocje oczyszczająco. Tym razem odnoszę wrażenie, że utrata energii jest zbyt duża. Może warto zrobić jakieś badania kontrolne. Staram się skupić na pracy, ale idzie mi to dość opornie.  Och, już wiem co mogłoby mi pomóc! Deser lodowy
z domowym sosem z gorzkiej czekolady z mixem kruchych ciasteczek i rurek waflowych z firmy Dr Gerard, to coś, czego bezwzględnie potrzebuję. Ta myśl mnie uspokaja. Reszta pracującego dnia mija bez przeszkód. W drodze powrotnej z pracy wstępuję do niewielkiego sklepiku, aby zrobić zakupy. Otworzyłam w telefonie stronę deseroteki Dr Gerarda, sprawdziłam jakie produkty są mi potrzebne do przygotowania lodowego deseru. Łatwizna, jedynym mankamentem wybranego przeze mnie  deseru jest długość oczekiwania na konsumpcję, hihihi. No i widzicie, humor już mi się poprawia. Teraz tylko szybki spacer z Frodo i już mogę przystąpić do działania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz