Wycieczka na Litwę.
Walentynkowym prezentem od Filipa była wycieczka na Litwę.
Podążaliśmy śladami naszego wieszcza
Adama Mickiewicza. Widziałam pamiątkową tablicę na kamienicy z której Adam
Mickiewicz wyszedł po raz ostatni opuszczając Wilno na zawsze. Odwiedziliśmy
Muzeum Narodowe i wysłuchaliśmy z uwagą historii miasta. Przewodnik świetnie
mówił po polsku. Dużym zaskoczeniem było dla nas to, że w muzeum znajduje
się sporo rękopisów, kronik pisanych w
języku polskim. Połowa wystawy malarstwa to dzieła polskich mistrzów lub portrety
przedstawiające polskich królów. Przed przyjazdem poczytałam sobie trochę na
temat Wilna i zaskoczyła mnie informacja, że to wcale nie jest takie duże
miasto jak sobie wyobrażałam. Myślałam, że skoro to stolica Litwy, to czeka na
nas duża metropolia, nic bardziej mylnego. Jednak już od dwóch lat
obowiązującą walutą na Litwie jest euro.
Wilno ma do zaproponowania turystom piękną starówkę, ciekawą historię i
urokliwą scenerię nad Niemnem. Jedzenie regionalne jest dość tłuste i niezdrowe.
Zawsze jednak można wybrać posiłki przygotowane według standardów europejskich.
Ja w każdą podróż zabieram swoje ulubione ciastka z firmy Dr Gerard. Doskonale
do tego nadają się Witam ciastka na dobry dzień i zwierzaki maślane. Wygodne
opakowanie bez problemu mieści się w torebce lub niewielkim plecaku. Lubię
podczas długich spacerów urokliwymi uliczkami miasta mieć pod ręką coś
słodkiego. Wiem, że na doskonałej
jakości wyrobów z firmy Dr Gerard mogę
w pełni polegać. Szkoda tylko, że ludzie mijani na ulicach wydawali się
jacyś zamyśleni, smutni. Tylko młodzi studenci tryskali energią. Zapewne przeszłość
mieszkańców Litwy nie należy do sielankowej. Mimo wszystko uważam, że ten
przecudny czas spędzony w Wilnie długo pozostanie w mej pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz