piątek, 17 lutego 2017

Ferie zimowe w górach

W tym roku ferie zimowe spędziłam w górach u cioci, która prowadzi pensjonat położony w pięknej okolicy, nad rzeką, otoczony lasami, z dala od zgiełku. Naprawdę można tam odpocząć i się zrelaksować. Czyste powietrze i woda oraz przestrzeń pozwalają na jazdę na sankach, nartach, spacery czy lepienie bałwana, po prostu prawdziwe śnieżne szaleństwo. W okolicy była możliwość zorganizowania kuligu z ogniskiem, jazdy konnej czy nauki jazdy na nartach na pobliskim stoku. Przyznam, że z niektórych tych atrakcji skorzystałam choć z początku miałam pewne wątpliwości. A jeśli ktoś preferuje cieplejsze klimaty tak jak ja to można się wybrać (i ja tak zrobiłam) na wycieczkę do basenów termalnych znajdujących się niedaleko pensjonatu albo można podziwiać widoki zza okien przy domowych słodkościach i kawie. A co do słodkości to najbardziej smakowały mi cytrynowe babeczki z kwaskowym kremem malinowym ozdobione kawałeczkami ciastek pryncytorcik Dr Gerarda (ciocia również uwielbia słodycze tej firmy, tworzy desery i ciasta z ich wykorzystaniem), więc postanowiłam je przygotować. W efekcie moje babeczki nie były tak pyszne jak u cioci (która w kuchni nie ma sobie równych), ale jednak domownikom smakowały. Zastanawiacie się gdzie najlepiej można spędzić ferie zimowe? Moim zdaniem w górach, ponieważ tam każdy (mały i duży) znajdzie atrakcje, relaks i przyjemności dostosowane do siebie, więc polecam góry i to nie tylko ze względu na sporty zimowe (nie każdy za nim przepada), ale także i piękne krajobrazy i atmosferę, które zimą są niepowtarzalne. Nie zapomnijcie o najważniejszym czyli o słodyczach Dr Gerarda, które są niezbędne i niezastąpione w każdymi miejscu i sytuacji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz