czwartek, 17 sierpnia 2017

Dr Gerard na grillu


Dr Gerard na grillu

 

Pomyśleliśmy, że tak będzie najlepiej cała impreza niechaj odbędzie się w altance na naszej działce, będą to koledzy naszego syna, Wojtka, który poprosił nas, jako rodziców, że wraz ze swoimi najbliższymi kolegami, z którymi zawsze się trzymali, chcieliby przed rozpoczęciem roku szkolnego się spotkać i porozmawiać. Słodycze z firmy Dr Gerard, w dużej kolorowej misce stojąc po środku stołu prezentowały się najbardziej a były tam krakersy classic zwierzaki maślane mafijne choso i wiele innych przysmaków od tej wspaniałej firmy. Marek, któremu powierzono dostarczyć różnego rodzaju napoje, podjechał na działkę, jako pierwszy, cofając, aby było jak najbliżej altany niechcąco złamał drzewko, była to młoda grusza posadzona w tamtym roku, przepraszając zobowiązał się, że na pewno odkupi taką samą. Tak jak było uzgodnione na określoną godzinę dotarli wszyscy. Grill jak i przysmaki będące na ruszcie kusząco pachniały. Kasia dla grzecznych chłopców zrobiła pyszne ciasto, przepis wyszukany ze strony internetowej deseroteka Dr Gerarda. A było to ciasto: placek budyniowy na markizach mafijnych, który wszystkim bardzo smakował. My, jako rodzice również skorzystaliśmy z tych przysmaków, ale wiadomo jak to młodzi mają swoje tematy, więc nie chcieliśmy im przeszkadzać wróciliśmy do domu, w drodze powrotnej spotkaliśmy dwie koleżanki, Wojtka, które przepraszały, że prędzej nie mogły przybyć z jakiś tam sobie znanych powodów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz