sobota, 5 sierpnia 2017

Odwiedziny cz.2

W miarę jak mijał czas im obydwojgu na oglądaniu programu telewizyjnego to ciach w miseczce zaczynało ubywać. Pan Witold raz po raz sięgał ręką do miseczki i wybierał to na przemian ciastko witam na dzień dobry albo zwierzaki maślane od zdaniem tej rodziny najlepszego producenta łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Wreszcie po kilkunastu minutach skończył się program publicystyczny i pan Witold oraz jego małżonka stwierdzili, że i także skończyły się ciacha. Ten fakt wzbudził na ich twarzach lekki uśmiech, ale pani Krystyna wiedziała, że domownicy przepadają za tymi ciachami i miała zrobiony mały zapasik tych ciach, więc na powrót napełniła miseczkę rarytasami od Dr Gerarda. Pan Witold powiedział z zadowoleniem do żony no tak jak zwykle wiesz co też jest najbardziej potrzebne w najodpowiedniejszej chwili i już zaczął oglądać ale tym razem swój ulubiony serial telewizyjny. Odkąd ten serial zaczął być pokazywany w telewizji to nie przepuścił on ani jednego odcinka tak go wciągnęła fabuła filmu, zresztą i pani Krystyna także lubiła ten serial, więc teraz obydwoje byli pochłonięci oglądaniem nie zapominając jednak o chrupaniu ciach. W trakcie gdy byli tak zapatrzeni w ekran tv z brzękiem zadzwonił telefon. Telefon dzwonił, a pan Witold nie zwracał na niego uwagi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz