środa, 16 sierpnia 2017
Spacer po plaży.
W sierpniowy długi weekend, postanowiliśmy, że pojedziemy nad morze. Już w czerwcu zarezerwowqaliśmy sobie noclegi w pensjonacie, w którym byliśmy ubiegłego lata. Rano zapakawaliśmy do samochodu niezbędne rzeczy, trochę kanapek na drogę i słodycze Dr Gerarda - Mafijne Choco i Pryncypałki, które chętnie podjadamy w podróży.
Gdy dotarliśmy na miejsce, to wybraliśmy się na spacer nad morze. Szliśmy po plaży, a nasze nogi zatapiały się w miękkim piasku oddając charakterystyczny odgłos. Nad głowami słylchać było ciche ćwierkanie ptaków. Na morzu fale niespokojnie szumiały, zalewając nam nogi. Szliśmy tak wzdłuż morza zatapiając się w ten spokój i zapach morskiej bryzy. Po godzinnym spacerze wróciliśmy do samochodu i udaliśmy się na kwaterę by odpocząć przed następnym dniem. W drugi dzień pobyt zaplanowane mieliśmy udać się na latarnię morską, która znajduje się prawie 10 km od pensjonatu. Na latarnię planujemy dojść plażą, by skorzystać jak najwięcej ze świeżego, morskiego powietrza pełnego jodu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz