czwartek, 10 sierpnia 2017

Malinowa podróż

Witam. Uwielbiam lato, ale jak tak grzeje to nie pasuje mi  za bardzo. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Ostatnio otrzymałam od koleżanki paczkę biszkoptów z galaretką firmy ,,Dr Gerard”. Koleżanka tą paczką podziękowała mi za wskazanie jej super strony internetowej , z której często korzysta. Zresztą jej małe skarby także. A mowa ,o stronie internetowej firmy ,,Dr Gerard”. Koleżanka korzysta z przepisów i nowości na rynku, a jej dzieciaczki z super gry Scooby-Doo. Na dodatek zabrała mnie na wieś. Ja ,nazwałam to malinową podróżą, ponieważ zbierałyśmy maliny. Maliny były po prostu cudne. Duże, pachnące i od słońca bardzo, bardzo słodkie. W kapeluszach z wielkimi rondami , przy super muzyce, siedziałyśmy i zbierałyśmy owoce malin. Już miałam pomysł na deser z deseroteki z użyciem malin. Trochę ich przez dzień nazbierałyśmy. A wieczorem usiadłyśmy przy ognisku. Może to nie był najlepszy pomysł , by się ochłodzić, ale i tak warto było. Ognisko płonęło, my zajadałyśmy się malinowym deserem, dzieci biegały ,a nasi panowie coś robili przy samochodach. Dzień był naprawdę udany. Pogoda nawet była do zniesienia. Zresztą polewaliśmy się  chłodną wodą. I tak minął dzień. Późnym wieczorem wróciłam do domu i od razu udałam się do spania. A zasypiając myślałam o malinowej podróży i o deserach malinowych ze słodyczami ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz