Witam. Uwielbiam lato, ale jak tak grzeje to nie
pasuje mi za bardzo. Ale cóż, nie można
mieć wszystkiego. Ostatnio otrzymałam od koleżanki paczkę biszkoptów z
galaretką firmy ,,Dr Gerard”. Koleżanka tą paczką podziękowała mi za wskazanie
jej super strony internetowej , z której często korzysta. Zresztą jej małe
skarby także. A mowa ,o stronie internetowej firmy ,,Dr Gerard”. Koleżanka korzysta
z przepisów i nowości na rynku, a jej dzieciaczki z super gry Scooby-Doo. Na
dodatek zabrała mnie na wieś. Ja ,nazwałam to malinową podróżą, ponieważ zbierałyśmy
maliny. Maliny były po prostu cudne. Duże, pachnące i od słońca bardzo, bardzo
słodkie. W kapeluszach z wielkimi rondami , przy super muzyce, siedziałyśmy i
zbierałyśmy owoce malin. Już miałam pomysł na deser z deseroteki z użyciem
malin. Trochę ich przez dzień nazbierałyśmy. A wieczorem usiadłyśmy przy ognisku.
Może to nie był najlepszy pomysł , by się ochłodzić, ale i tak warto było. Ognisko
płonęło, my zajadałyśmy się malinowym deserem, dzieci biegały ,a nasi panowie
coś robili przy samochodach. Dzień był naprawdę udany. Pogoda nawet była do
zniesienia. Zresztą polewaliśmy się chłodną wodą. I tak minął dzień. Późnym
wieczorem wróciłam do domu i od razu udałam się do spania. A zasypiając
myślałam o malinowej podróży i o deserach malinowych ze słodyczami ,,Dr
Gerard”. Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz