Teraz już miała o czym myśleć pani Krystyna, oczywiście o
tym w jaki to sposób przywitać ciocię z jej mężem na rodzinnej ziemi.
Postanowiła ona, że jako posiłek będzie podawać staropolskie dania, a co do
wypieków to na pewno zaglądnie na swoją ulubioną stronę deseroteki jaką
prowadzi Dr Gerard i stamtąd zaczerpnie
jakiś pomysł na wypiek. Pan Witold dobrze wiedział, że jego żona jest znakomitą
kucharką, jak mawiał miała ona znakomite wyczucie w przyrządzaniu dań oraz
wypieków, więc teraz całkowicie poddał się jej woli. Do jego obowiązków miała
należeć pomoc żonie w robieniu zakupów. Ich córka w całym tym harmidrze przygotowań
nie zapomniała upomnieć mamy o tym aby i także kupiła ciacha takie jak witam
ciastko na dzień dobry oraz zwierzaki maślane od zdaniem tej rodziny
najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard, na co
pani Krystyna jej odpowiedziała, ależ te rarytasy znajdują się na pierwszym
miejscu o czym pomyślałam. Te kilka dni urlopu obydwojga małżonkom udało się
załatwić, chociaż nie mieli go planowanego, a wiadomo, że w sezonie letnim o
niego trudno. Czas im mijał na przygotowaniach i nawet się nie oglądnęli gdy do
odwiedzin pozostał im tylko jeden dzień. Pan Witold prześledził pogodę na
jutrzejszy dzień i jak wynikało z pogodynki zapowiadała się ona wyśmienicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz