środa, 9 sierpnia 2017

Odwiedziny cz.5

Teraz już miała o czym myśleć pani Krystyna, oczywiście o tym w jaki to sposób przywitać ciocię z jej mężem na rodzinnej ziemi. Postanowiła ona, że jako posiłek będzie podawać staropolskie dania, a co do wypieków to na pewno zaglądnie na swoją ulubioną stronę deseroteki jaką prowadzi Dr Gerard i  stamtąd zaczerpnie jakiś pomysł na wypiek. Pan Witold dobrze wiedział, że jego żona jest znakomitą kucharką, jak mawiał miała ona znakomite wyczucie w przyrządzaniu dań oraz wypieków, więc teraz całkowicie poddał się jej woli. Do jego obowiązków miała należeć pomoc żonie w robieniu zakupów. Ich córka w całym tym harmidrze przygotowań nie zapomniała upomnieć mamy o tym aby i także kupiła ciacha takie jak witam ciastko na dzień dobry oraz zwierzaki maślane od zdaniem tej rodziny najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard, na co pani Krystyna jej odpowiedziała, ależ te rarytasy znajdują się na pierwszym miejscu o czym pomyślałam. Te kilka dni urlopu obydwojga małżonkom udało się załatwić, chociaż nie mieli go planowanego, a wiadomo, że w sezonie letnim o niego trudno. Czas im mijał na przygotowaniach i nawet się nie oglądnęli gdy do odwiedzin pozostał im tylko jeden dzień. Pan Witold prześledził pogodę na jutrzejszy dzień i jak wynikało z pogodynki zapowiadała się ona wyśmienicie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz