wtorek, 8 sierpnia 2017

Małe kuchareczki.


W poniedziałek miałem przyjemność opiekować się wnuczkami.  Mieliśmy wybrać się na basen, ale pogoda nie dopisała, vo na dworze zrobiło się zimno i musieliśmy zmienić plany.  Wnuczki bardzo lubią się bawić w małe kucharki i wiedząc o tym pomyślałem, że trzeba im  przygotować jakieś kuchenne zajęcia.
Na stronie Dr Gerarda w Deserotece, wypatrzy łem świetny przepis na KREMISIOWĄ CHATKĘ.  Kiedy przyszły Monika i Julia to zaproponowałem im, że będą przygotowywać słodki deser na drugie śniadanie, tylko wpierw pójdziemy do sklepu by zakupić potrzebne składniki. One oczywiście wyraziły zgodę, więc udaliśmy się do pobliskiego sklepu. Na wejściu od razu oznajmiły pani ekspedientce, że chcą kupić ciastka i ser, bo będą przygotowywać sobie śniadanie. Pani trochę się zdziwiła, że takie małe, a same robią sobie śniadanie. Oczywiście musiałem wyjaśnić o co w tym chodzi. Zakupiliśmy potrzebne składniki i biegiem wnuczki poleciały do dom, bo taki im się śpieszyło do zabawy.
W przygotowaniu masy, to im pomogłem, bo trzeba było masę zmiksować, a one są jeszcze za małe by same to wykonały.
Ciastka na blaszce chętnie poukładały, wyłożyły masę, a następnie budowały chatkę.
Gdy przygotowały tą chatkę, to żal im było ją zjeść, bo chciały pochwalić się mamie. Po negocjacjach zgodziły się, że trochę to zostawią dla mamy, by też zjadła to co one przygotowały.
Odchodząc to musiałem obiecać, że na następny raz też będą przygotowywać śniadanie, tylko dla wszystkich. 
Na następny raz, to będę musiał wynaleźć im też jakiś fajny przepis do wykonania, bo mi nie odpuszczą tej przyjemności. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz