Podczas
urlopu.
Jak to bywa podczas
urlopu człowiek cierpi na głód zwiedzania. Zobaczenia czegoś
ciekawego, nowego a potem po powrocie wspominania tego co przeżył.
Kolejnym naszym przystankiem w podróży był Łańcut. Tam też
mieliśmy jeden nocleg aby od samego rana stanąć w gigantycznej
kolejce po bilety aby zwiedzić moim zdaniem najpiękniejszy zamek w
Polsce. Zachowany w całości włącznie z dekoracjami oraz jego
wyposażeniem. Otwierano zamek dopiero o 12 więc przez ten czas
zwiedzaliśmy otaczający go park, ogrody cudownie pachnące róże,
oranżeria, rozmaitość roślin czy kształtów wszystko utrzymane z
głębokim smakiem. Sam ogród mnie zachwycił bo kocham kwiaty a to
dopiero początek. Dzieciaki mogły przekąsić swoje słodycze
dr Gerarda
ciastka kruche słodkie zwierzaki maślane ich ulubione
kształty zwierząt. Dzięki czemu miały ochotę oraz siły do
dalszego poznawania tajemnic tego zamku. Co ciekawe obecny zamek
powstał na zlecenie Stanisława Lubomirskiego. Izabela z
Czartoryskich Lubomirska przekształciła go w zespół pałacowo
parkowy. Później zamek również przeszedł przebudowę. Powstało
wtedy większość istniejących do dnia dzisiejszego wnętrz. Piękne
kryształowe żyrandole, sala balowa na której dzisiaj odbywają się
koncerty, rzeźby, posadzki, drzwi, dywany, szafy czy sekretarzyki
wszystkie pokoje urządzone i to przetrwało w idealnym stanie do
dziś. Coś pięknego wnętrze chyba na wszystkich robią ogromne
wrażenie jak pięknie nasi królowie żyli. Dzieciom podobały się
stajnie oraz powozownia. Karety są wszystkie oryginalne. Trzeba tam
pojechać i zachwycić się tymi cudownymi wnętrzami, komnatami.
Wszystkich zachęcam do obejrzenia tego zamku bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz