niedziela, 27 sierpnia 2017

wczasy nad morzem



Prawie każdy podczas urlopu wypoczynkowego potrzebuje beztroskiego lenistwa i korzystania z daru natury. Może tak trzeba odreagować i wyciszyć się. Jednym słowem porządnie odpocząć przed czekającymi obowiązkami. Tak właśnie ja nabierałam siły na dwutygodniowych wczasach nad polskim morzem w Poddąbiu. Jest to mała miejscowość nad samym morzem licząca około 40 mieszkańców zajmujących się rybołówstwem i rolnictwem. Wynajęliśmy dwa domki kempingowe dla mojej rodziny oraz dla siostry z mężem i dwójką dzieci. Wspólnie spacerowaliśmy brzegiem morza i używaliśmy kąpieli. Nasze pociechy były zachwycone krajobrazem. Klify i duża ilość schodów robiła wrażenie. Zawsze interesuje się historią okolicy w której przebywam dlatego wcześniej z informacji turystycznej wzięłam kilka broszurek. Tym zainteresowaniem zaraziłam moją rodzinę. Każdego dnia wyruszaliśmy na długi spacer plażą. Dzieci się trochę buntowały, ale w nagrodę wstąpiliśmy na gofry lub lody. Ta miejscowość jest bardzo malutka i autobusy praktycznie nie kursują. Plusem są mało zatłoczone plaże.  Osoby przyjeżdżających z hałaśliwego miasta mogą właśnie w tym miejscu szukać wyciszenia.  Pogoda była słoneczna lecz nie za gorąco. Po dłuższym marszu czasem coś ugotowaliśmy z przywiezionych zapasów, a czasami wstąpiliśmy na rybkę lub pierogi. Zrobiliśmy bardzo dobrze przyjeżdżając autem. Nasze łasuchy domagały się słodyczy więc wyjmowałam moje ulubione przysmaki produkcji Dr. Gerarda i układałam na talerzyku. Zawsze też muszą towarzyszyć dorosłym w ceremonii picia kawy.               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz