czwartek, 10 sierpnia 2017

Górskie szlaki.

Górskie szlaki.


Z czwórką przyjaciół postanowiliśmy spędzić najbliższy tydzień  lata wędrując po górach. Wszyscy kochamy polskie Tatry, uwielbiamy wspinaczkę i plan naszych tras był bardzo ambitny. Oczywiście jesteśmy posiadaczami odpowiedniego sprzętu, mamy fachowe przeszkolenie i spore doświadczenie  w tej dziedzinie. Nigdy jednak nie lekceważymy otaczającej nas przyrody i bardzo skrupulatnie przestrzegamy zasad bezpieczeństwa. Góry uczą pokory. W ciągu jednego marszu, nawet na znanej trasie, np. do Doliny Kościeliskiej czy na Czerwone Wierchy pogoda może zmienić się diametralnie. W wysokich partiach gór można kilkukrotnie spocić się, zmarznąć, a potem zmoknąć i ponownie wyschnąć, hehehe. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność, którą da się przewidzieć. Chociaż w górach bywa różnie i najczęściej przyczyną nieszczęśliwego wypadku jest zwykła ludzka nieodpowiedzialność, żeby nie powiedzieć głupota, to jednak żywioł ma tu decydujące znaczenie. W naszych plecakach zawsze znajdują się zabezpieczone przed wilgocią dodatkowe baterie do latarek, powerbank, butelka wody, suchy prowiant i termos z gorącą herbatą. Nie bez znaczenia jest zapas dobrych słodyczy. To pozwala nam uzupełnić nadszarpniętą energię i szybciej się zrelaksować. Uwierzcie, nic tak nie odpędza zmęczenia czy osłabienia jak kubek mocnej, słodkiej herbaty i świeżutkiego, smacznego ciasteczka z firmy Dr Gerard. Oczywiście wybór słodyczy jest ogromny i warto się zastanowić nad ich wyborem. Taka decyzja w górskich warunkach może ocalić nam życie. W moim plecaku zazwyczaj są to zwierzaki maślane i maltikeksy z firmy Dr Gerard. Wszystkie wspomniane ciasteczka są niewielkie. W razie nagłej potrzeby łatwo wsunąć je do ust nawet podczas  intensywnej wspinaczki. To niezmiernie ważna zaleta przy gwałtownym spadku cukru w organizmie. Podczas planowanych noclegów w schroniskach górskich mamy do wyboru niezliczone słodkie przysmaki. Tam jednak jesteśmy już bezpieczni. Duży wysiłek podczas wspinaczki oraz fakt dotarcia do celu dają ogromną frajdę. Należy jednak z umiarem świętować zdobycie przez nas szczytu, mając na uwadze jutrzejszy dzień intensywnego marszu dalej lub z powrotem, hehehe.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz