wtorek, 19 września 2017

„Ostatnie pomruki lata na działce u brata”


Ostatnie podrygi ciepła, więc brat postanowił wykorzystać ten czas na prace wykopkowo-porządkowe na swojej działce.

Wiecznie tylko praca i praca, i odwieczny, czyli brak czasu na odpoczynek oraz weekendowy relaks.

Tydzień wcześniej brat zadzwonił do mnie z propozycją pomocy mu w porządkach na działce, okazyjnym grillu, jeśli oczywiście dopisze pogoda, ogólnie mówiąc czynnym relaksie. A ja, jak to ja, staram się nie rezygnować z propozycji spędzenia czasu na działce i to z bratem.

Cały tydzień poświęciłem na poważne przygotowanie się do weekendu na działce. Przede wszystkim wybrałem odpowiedni ubiór do grzebania w ziemi i robienia porządków. Wiedziałem, że nad zapleczem mięsnym na grilla na pewno brat pomyślał, więc ja zrobiłem przygotowania w kierunku Słodkich przekąsek i nie tylko. Będąc okazyjnie w markecie trafiłem na świeżutką dostawę Słodkich wyrobów Dr Gerarda. Nie mogłem się oprzeć i idąc wzdłuż regału umieszczałem w koszyku wafelki Pryncypałki, Mafijne Choco, czekoladki Pasja, a biorąc pod uwagę grilla dorzuciłem również Krakersy Classic, Krakersy kanapki paprykowe. Krótko mówiąc, zakupiłem prawie cały asortyment Dr Gerarda, gdyż jest wyborny.

W piątek popołudniu brat zajechał po mnie i ruszyliśmy na działkę. Na miejscu okazało się, że pracy będzie więcej, niż mogło się wcześniej wydawać. Tak to jest, gdy nie ma czasu na nic więcej jak tylko na pracę. Przebraliśmy się w stosowne stroje i zabraliśmy się z zapałem do robienia porządków. Pierwszy w kolejności czekał na nas trawnik, ponieważ po ostatnich intensywnych deszczach trawa i zielsko urosły do kolan. Następnie zgrabienie trawy i już oblatujących liści na kompost oraz wykopanie niewielkiej ilości warzyw.

Przekopanie działki i wykonanie wielu innych prac związanych z obejściem altanki pozostawiliśmy na sobotę, a zamiast tego zabraliśmy się za rozpalanie grilla. W międzyczasie brat zrobił kawę, a ja wyłożyłem pyszne Słodkości Dr Gerarda na talerz i po solidnym wysiłku uzupełniliśmy zużytą energię rozkoszując się ciszą i świeżym powietrzem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz