czwartek, 28 września 2017

Pomysł na spód do deseru




   Siedzieliśmy sobie tak oboje z Gabrysią, przy kawce i smacznych ciasteczkach Dr Gerarda. Termometr pokazywał już 32 stopnie C. Z sąsiedniego bloku płynęła przyjemna muzyka…

"(...) A ja lubię
Wszystkie cztery pory roku, bo
Każda z nich:
Wiosna, lato, jesień, zima -
Przypomina mi(...)"

I w tym momencie muzykę zagłuszył odgłos kosy spalinowej… Pomyślałem sobie, że jak w taką pogodę – w zaduch i upał – chce się komuś kosić trawę. Przenieśliśmy się na balkon. Widnieje on po wschodniej stronie i jest nagrzany, ale o tej porze dnia był już lekko zacieniony. Gabrysia usiadła sobie na fotelu, wzięła stertę swoich gazet i zaczęła je przeglądać. Szukała przepisu na jakiś smaczny na zimno. Znalazła Dość szybko coś interesującego – puszysty twarożek na słodko, z owocami, galaretką, na kruchym spodzie lub ciastkach. Poszła sprawdzić czy ma wszystkie potrzebne składniki – było prawie wszystko. Choć słowo „prawie” – może stanowić olbrzymią różnicę. Przydałyby się jakieś ciastka, bo niby są:
- Mafijne Choco
- biszkopty z galaretką
- Maltikeks
- zwierzaki maślane
- czekoladki Pasja
- wafelki Pryncypałki
Lecz wszystkie już zostały napoczęte i z pewnością zabraknie ich – obojętnie których. Trzeba by było iść do sklepu i dokupić… Ale na taką pogodę się nie chce. Próbowała mnie wrobić w to abym poszedł, ale się wymigałem, bo powiedziałem że muszę sobie posprzątać u siebie w szafkach i biurku – i nawet nie kłamałem, bo co fakt to fakt! W końcu wpadła na pomysł, że wykorzysta to wszystko co ma. I zrobiła deser twarożkowy, na spodzie „mix Dr Gerard” – czyli na tym co się ma. I słusznie zrobiła, bo wyszło bardzo dobre!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz